Żeby nie było, że nic nie robię ......
Oj!...bo robię tylko, że nie ma to nic wspólnego ze scrapbookingiem.
A cóż to takiego?...to zestaw pościeli, kolderka/mata, materac i dwustronny ochraniacz do kosza wiklinowego/ łóżeczka dla mojego drugiego wnusia, który lada dzień już może sie urodzić.
Niestety moja druga córka mieszka daleko stąd i wszystko szyłam na oko.... no może nie całkiem, bo podała mi wymiary, ale nic nie mogłam przymierzyć, a uwierzcie na pewno by mi się przydało :)
Ostatni raz takie rzeczy szyłam kupę lat temu....nawet się wam nie przyznam jak dawno, bo wstyd! ...więc wyzwanie miałam nie lada, a prucia i poprawek jeszcze więcej :))
Tym bardziej, że cierpię na perfekcjonizm, więc jeśli coś się mi nie udawało, to bardzo bolało...ale uszyłam i choć trwało to kilka dni - jestem dumna :))
To co Wam dzisiaj pokażę to wersja robocza, bo jeszcze nie wyprasowana i nie ubrana na kosz, ale własnie jadę do córci z całym tym majdanem, by razem z nią oczekiwać nowego członka naszej rodzinki, wiec na dniach zaprezentuję Wam wszystko wyprasowane i ubrane na miejscu, w całej okazałości :)))
Cały zestaw:
Materac do srodka kosza nie tylko obszywałam, ale również wycinałam z gąbki :)
Kołderka / mata dwustronna (to wszystko jest do rozprasowania )
Komplet pościeli do kosza.
A oto i dwustronny ochraniacz na kosz :)
I jego druga strona
Kosz jest owalny więc mniej więcej tak to wygląda.
I jak wam się podoba ????
Pozdrawiam Was i dziękuję za odwiedzinki :)))))